Wyzwanie South West Coastal Path – ku pamięci Christine

Górny baner Rebeki Watson

Blog gościnny Rebeki Watson

Cześć wszystkim, nazywam się Rebecca. Zeszłego lata wraz z moim partnerem Krishanem przeszliśmy 263 mil szlakiem South West Coastal Path, zbierając dla NRAS ponad 3300 funtów.

Jestem niesamowicie wdzięczny NRAS za umożliwienie nam podzielenia się naszą historią.

U mojej mamy (Chris) w 1981 roku, gdy miała zaledwie 22 lata, zdiagnozowano reumatoidalne zapalenie stawów (RZS). Było to nagłe i nieoczekiwane, a dostępne wówczas metody leczenia nie były tak skuteczne jak obecnie. Mamie, która wówczas pracowała jako wykwalifikowana pielęgniarka, powiedziano, że nigdy więcej nie będzie pracować, ponieważ nie będzie w stanie nadążyć za fizycznymi wymaganiami tej pracy. Nie chciała się z tym pogodzić, więc przekwalifikowała się na pracownicę socjalną i pracowała przez kolejne 35 lat.

Mama miała jeden z najcięższych przypadków RZS w kraju i przez lata brała udział w wielu badaniach klinicznych i próbowała wielu pionierskich metod leczenia, ponieważ była zdeterminowana, aby zapewnić ludziom w przyszłości lepsze możliwości leczenia i lepsze wyniki niż ona zrobiła. Mama była osobą, która wierzyła w życie pełnią życia i mieliśmy szczęście, że mogliśmy podróżować po całym świecie i mimo wszystkich wyzwań nadal doświadczać niesamowitych doświadczeń. Wspinaliśmy się w góry, do dżungli, przez parki narodowe, a nawet brukowane uliczki Kuby, miejsca, które w ogóle nie są dostępne… Ale i tak się udało.

„Wspinaliśmy się po górach, dżunglach, parkach narodowych, a nawet brukowanych uliczkach Kuby, miejscach w ogóle niedostępnych… ale i tak udało nam się.”

Przez całe życie zdawałem sobie sprawę z niektórych skutków, jakie RZS i jego metody leczenia mogą mieć na organizm, ale nie jestem pewien, czy zdawałem sobie sprawę z jego wpływu na każdy układ narządów, łącznie z sercem. W sierpniu 2019 roku mama przeszła zawał serca i kilka dni później tragicznie zmarła, mając zaledwie 61 lat. Nigdy nie myślałam, że znajdę się w takiej sytuacji, tracąc mamę w wieku zaledwie 24 lat. Ja i mama byliśmy tak blisko, i czułem, że mój świat się wokół mnie zawalił, a moja rodzina się rozpadła.

Przez następne dwa lata, z pomocą wspaniałej rodziny, przyjaciół i szerszej sieci wsparcia, próbowałem znaleźć sposób, aby uczcić pamięć Mamy, a jednocześnie wprowadzić pozytywne zmiany dla osób chorych na reumatoidalne zapalenie stawów. Wiem, że mama korzystała z grup wsparcia na RZS, prób leczenia i terapii, dlatego chciałam zebrać pieniądze dla NRAS.

Mama kochała morze i zawsze chciała być blisko wybrzeża, więc narodził się pomysł spaceru wzdłuż południowo-zachodniej ścieżki wybrzeża. Wyznaczyliśmy trasę, zaczynając od Jennycliff w Plymouth, niedaleko miejsca, w którym dorastała mama, a kończąc na Land's End w Kornwalii, mijając wiele miejsc w Devon i Kornwalii, które według mamy były dla niej ważne, gdy dorastała.

Ustaliliśmy, że będziemy w stanie pokonać dystans 263 mil w 10 dni, pokonując dziennie od 16 do 27 mil. Nie wzięliśmy w pełni pod uwagę tego, jak stroma będzie ścieżka przez cały czas jej trwania, więc patrząc wstecz – prawdopodobnie powinniśmy byli dać sobie trochę więcej czasu. Chcieliśmy jednak zakończyć spacer w drugą rocznicę śmierci Mamy, więc przedłużenie wycieczki nie wchodziło w grę, ale udało nam się.

Podczas spaceru przeszliśmy przez wiele niesamowitych miejsc, takich jak: Fowey, Marazion i Lizard Point, żeby wymienić tylko kilka. Byliśmy przytłoczeni liczbą osób, które po drodze nas zatrzymywały i pytały o naszą historię. Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy, znali kogoś, kto cierpiał na RZS i chciał wesprzeć naszą sprawę, a ich słowa zachęty naprawdę pomogły nam przetrwać trudne momenty marszu (szczególnie wtedy, gdy padało tak mocno, że z każdym krokiem mogliśmy poczuć wodę gromadzącą się wokół naszych palców u nóg!).

W niektórych bardzo odległych miejscach ścieżka była tak zarośnięta, że ​​musieliśmy przedzierać się przez roślinność, a w innych wydawało się, że ma tylko kilka centymetrów szerokości, więc musiałem stawić czoła mojemu lękowi wysokości. Jesteśmy jednak bardzo wdzięczni stowarzyszeniu South West Coastal Path Association, które bez przerwy pracuje nad tym, aby ścieżka była bezpieczna dla pieszych.

Kiedy dziesiątego dnia w końcu dotarliśmy do mety i dotarliśmy do znaku Land's End, zostaliśmy nagrodzeni wielką miłością i wsparciem, a teraz, sześć miesięcy później, nasze stopy wreszcie w pełni wyzdrowiały.

Zdjęcie Rebeki Watson podczas spaceru
Rebecca i Krishan na mecie Land's End!

Nie udałoby nam się to bez mojego taty (Geoffa), cioci Maggie i wujka Jake’a, wujka Pete’a, Michaela, Caroline, Andy’ego i Trish oraz reszty rodziny, która przez całą tę przygodę pracowała jako nasz zespół wsparcia.

Chciałbym także podziękować wszystkim, którzy przekazali darowiznę. Mama byłaby zdumiona, jak duże wsparcie otrzymaliśmy. Chciałbym zachęcić każdego, kto myśli o zebraniu pieniędzy dla NRAS, aby to zrobił; niezależnie od tego, jakie wyzwanie wybierzesz, duże czy małe, będzie miało to ogromne znaczenie.

Rebeka.

Czujesz inspirację i chcesz podążać śladami Rebeki? Sprawdź naszą stronę wydarzeń , aby poznać wszystkie nadchodzące wyzwania, które możesz podjąć dla zespołu NRAS. Możesz też wykazać się kreatywnością i stworzyć własny, a następnie udostępnić go nam na Facebooku , Twitterze lub Instagramie .