Ratunek

Post w przypadku reumatoidalnego zapalenia stawów: część 2 

Na tym blogu PT Ayesha Ahmad dzieli się swoimi doświadczeniami dotyczącymi postu podczas RZS podczas tegorocznego Ramadanu.

Wydrukować

Wielu z nas cierpiących na reumatoidalne zapalenie stawów (RZS) stoi przed wyjątkowymi wyzwaniami związanymi z utrzymaniem zdrowej diety i jednoczesnym kontrolowaniem swojej choroby. W tym poście podzielę się moimi osobistymi doświadczeniami na temat tego, jak poradziłem sobie z postem w przypadku RZS w tym roku.

Choruję na reumatoidalne zapalenie stawów już od 14 lat. Moje objawy zaczęły się wkrótce po urodzeniu drugiego dziecka w 2009 roku. 

Moje RZS było seropozytywne, a choroba była wówczas bardzo aktywna, objawiała się bólem stawów i obrzękiem dłoni i stóp, utratą mięśni prawego mięśnia czworogłowego oraz wysokim poziomem zmęczenia. Zacząłem DMARD i one na pewno pomogły. Oprócz leków podjąłem regularny trening oporowy. Kilka lat później zacząłem zwracać uwagę na swoje odżywianie.  

Życie z zapaleniem stawów jest obecnie możliwe do opanowania i ogólnie rzecz biorąc, moja aktywność chorobowa znajduje się w medycznie kontrolowanej remisji. 

Zrozumienie reumatoidalnego zapalenia stawów i postu

W tym roku moje objawy RZS były minimalne i zdecydowałem się pościć podczas tego świętego miesiąca. Były lata, kiedy decydowałem się dawać jałmużnę i uczestniczyć w Ramadanie w inny sposób, na przykład zwiększając liczbę modlitw, posty otwierające dla innych itp.  

Pościłam i kontynuuję swoje codzienne zajęcia jako osobisty trener i trener żywienia. Obejmowało to 45-minutowe poranne sesje treningu oporowego na czczo.  

Ogólnie rzecz biorąc, czułem się bardzo dobrze na czczo z powodu reumatoidalnego zapalenia stawów i kontynuowania pracy w wymagającej fizycznie pracy. Od około 20 dnia zacząłem odczuwać lekkie zmęczenie.  

Każdego dnia planowałem drzemki trwające około 60 minut dziennie. 

Jeśli chodzi o nawyki żywieniowe, priorytetowo potraktowałem spożycie odpowiedniej ilości białka, rozłożonej na 2 posiłki w Suhoor i Iftaar. Do moich posiłków dołączono węglowodany złożone i dużą ilość tłuszczów.  

Codziennie piłam wodę kokosową, żeby utrzymać równowagę elektrolitową. 

Zadbałem o to, aby codziennie uwzględniać produkty sfermentowane, takie jak kiszona kapusta i kimchi, aby zachować zdrowie jelit. Są to pokarmy o wyższej zawartości histaminy i w szczycie sezonu kataru siennego zwykle nieznacznie je zmniejszam.  

Suplementy, których używałem podczas postu, obejmowały codzienny spray z witaminą d3 i k2, spray z żelazem, ponieważ mój poziom żelaza jest zwykle niższy, oraz peptydy z kolagenu morskiego. W niektóre dni tygodnia biorę także bisglicynian magnezu.  

W Suhoor stosowałem produkty o dużej zawartości kalorii, takie jak awokado, masło orzechowe, oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia, ponieważ celem było utrzymanie masy ciała, a najlepiej masy mięśniowej, przez cały miesiąc.

Osobista refleksja

Bardzo podobał mi się post, ale z perspektywy czasu mogłem odpoczywać więcej niż dotychczas i zmniejszyć intensywność treningów, czego w tym roku nie zrobiłem. 

Po Eid nie czułem się optymalnie pod względem zdrowia przez około 10 dni. Po tym okresie moje ciało i zdrowie naprawdę wróciły do ​​normy. Poziom energii znów wzrósł, a ja wróciłam do normalnego snu i jedzenia.  

Podczas postu odniosłem wyraźne korzyści fizyczne, takie jak zwiększona jasność umysłu, zmniejszone stany zapalne, które widziałem w stawach palców – moja obrączka znów pasowała wygodnie. 

Byłem szczęśliwy, że dałem swoim jelitom codzienny odpoczynek trwający około 14 godzin, podczas którego nie próbowały trawić regularnego napływu pokarmu. Zamiast tego jelita miały szansę się zregenerować.

Mój plan diety na RZS

Jestem mięsożercą, więc moja dieta skupiała się na wysokiej jakości źródłach białka. 

2 porcje łososia tygodniowo (najlepsza jakość w ramach budżetu) zawierające kwasy Omega 3. 

Pierś z kurczaka ze względu na niższą zawartość tłuszczu i wyższy profil białka. 

Czerwone mięso raz w tygodniu na żelazo hemowe. Inne białe ryby, takie jak okoń morski. Wszystkie mięsa w ich naturalnej postaci, nie panierowane itp.  

Jestem wielką fanką warzyw i upewniłam się, że mam pełen asortyment, w tym szparagi, buraki, brokuły, marchew, kalafior, pasternak, groszek, edamame, karczoch, grzyby, słodkie ziemniaki. 

Przez cały Ramadan przygotowywano mnóstwo sałatek i to samo dotyczy mojego codziennego życia. 

Nie stosuję diety ketogennej, ale jem dietę wysokotłuszczową, w tym jajka (multiwitamina natury), niesolone naturalne orzechy, w tym orzechy nerkowca, migdały, orzechy włoskie, codziennie orzech brazylijski zawierający selen, pistacje i makadamia. Do moich posiłków dodawano pestki dyni i słonecznika ze względu na zawartość błonnika i zdolność obniżania poziomu cholesterolu we krwi. 90% ciemnej czekolady ze względu na zawartość polifenoli i flawonoidów.  

Potrawy, których unikałam w Ramadanie i unikam w ogóle – wszystkiego, co smażone, ponieważ zdaję sobie sprawę z negatywnych konsekwencji zdrowotnych związanych z takim sposobem przygotowywania jedzenia w dłuższej perspektywie, ponieważ jest on bogaty w tłuszcze trans i z czasem przyczynia się do wysokiego ciśnienia krwi. 

Starałam się ograniczać wolne cukry, soki owocowe i suszone owoce, które zaliczałam do wolnego cukru, więc spożywałam maksymalnie 1 daktyl dziennie. Zamiast tego wybrałam świeże owoce ze względu na zawartość mikroelementów i błonnika. Gdybym w niektóre dni jadł słodki poczęstunek, np. kawałek ciasta lub może biszkopty, jadłbym go bezpośrednio po posiłku bogatym w białko i warzywa, tłumiąc w ten sposób skok insuliny wynikający ze spożycia wolnego cukru.  

Nawodnienie – użyłem wody kokosowej, mieszając peptydy kolagenowe i dużą ilość wody z kranu pomiędzy Iftaar i Suhoor.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat mojego planu posiłków lub skontaktować się ze mną w sprawie celów zdrowotnych i fitness, możesz mnie znaleźć na:

Instagram , Facebook lub skontaktuj się ze mną poprzez moją stronę internetową

Napisz do mnie wiadomość lub skontaktuj się ze mną na dowolnej z tych platform.

Czy czytałeś część 1 naszych blogów o Ramadanie?